Wielkimi krokami zbliża się sezon zimowy 2012/2013 i w związku z tym pozwalamy sobie na stworzenie "Reguł Dobrego Drytoolingu", czyli ujednolicenie, zebranie i opisanie tego, co katolickie jest, a co nie.
Tekst jest jak najbardziej poważny!
1. Ostrogi - są dla koni, nie ma o czym dyskutować.
2. Smyczki - są dla psów, nie dla ludzi.
3. Dziaby - są dla dłoni! Nie dla wszystkich jest to oczywiste, więc zakładają za dziaby nadgarstki, łokcie, nogi i kolana (sic!), oraz inne członki. Plus za inwencję, ale ciągle jest to haniebne oszustwo.
4. Podhaczanie dziabki o dziabkę - patrz punkt wyżej. Hańba, wstyd i żal.pl. Idź i doładuj...
5. Opus magnum, delirium tremens, idee fixe i wunderwaffe w jednym, czyli 4-ki i 9-ki. Krótko i treściwie - po co nam te zgrabne figury? Jak nam rozgina brzuch i grzbiet to robimy 4 lub 9, żeby ustabilizować pozycję, wydłużyć zasięg ruchu lub po prostu dać chwilę wytchnienia spracowanemu ciału. Mówiąc oględnie: jak nas rozgina i nie wiemy co się dzieje, to zakładamy nogę za rękę.
A teraz zadam magiczne pytanie:
Co należy zrobić, jak nas rozgina?
Odpowiedź znajdźcie sami [dla nierozgarniętych - jest w tekście powyżej].
My solennie obiecaliśmy proboszczowi, że czwórek i dziewiątek używać nie będziemy!
[HOT UPDATE - 13-11-2012]
Z dniem dzisiejszym nastał kres 4 i 9 w Norze. Wszystkie problematyczne ruchy zostały wykonane z brzucha, nie uciekając się do oszukańczych i niecnych praktyk zakładania nogi za rękę. Niniejszym proponujemy, jednocześnie aprobujemy (jako Norowa Komisja ds. Etyki i Czystości Stylu) i ogłaszamy nową zasadę używania Nory: jak chcesz zakładać 4 i 9 to lepiej idź do Zoo. Może zarobisz parę szylingów...
[HOT UPDATE - 13-11-2012]
Z dniem dzisiejszym nastał kres 4 i 9 w Norze. Wszystkie problematyczne ruchy zostały wykonane z brzucha, nie uciekając się do oszukańczych i niecnych praktyk zakładania nogi za rękę. Niniejszym proponujemy, jednocześnie aprobujemy (jako Norowa Komisja ds. Etyki i Czystości Stylu) i ogłaszamy nową zasadę używania Nory: jak chcesz zakładać 4 i 9 to lepiej idź do Zoo. Może zarobisz parę szylingów...
Idąc dalej tym tropem trzeba będzie jasno określić kąt łamania styliska :D
OdpowiedzUsuńA tak na serio chciałem wymienić parę pisanych myśli z autorem bloga..
Mogę prosić o maila ?
Mój: m.karda@poczta.fm
To jak żyć? Jak żyć?
OdpowiedzUsuńProponujemy umrzeć i przejść na beztlenowe wytwarzanie energii. Przy odpowiedniej suplementacji kreatyną powinno dać radę.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń"dopierdolić" brzmiało ładnie, tenzingu!
OdpowiedzUsuńKarda...weź chłopie się ogarnij i wstąp w końcu do Warszawskiej (z nazwy tylko) Grupy Drytoolowej...to nie będziesz musiał brać maili do rychłego ;)
OdpowiedzUsuńKarol B. Szpejem zwany
Techniką jedyną i słuszną są nie ruchy "z brzucha" lecz ruchy z "czystej szmaty" doginane do samego pasa.
OdpowiedzUsuńIleż to Anonimowy,tych czystych szmat do biodra dajesz?
OdpowiedzUsuńdrodzy, podpisujcie się - dyskusja będzie ciekawsza!
OdpowiedzUsuńtak jest moja ślczna;
OdpowiedzUsuńpodpisywac się!
poz_dr
Sumtne to trochę, że nieużycie w wirtualnej wypowiedzi emotikony wywołuje u potencjalnego odbiorcy potencjalną "spinę". Do pasa, żadnej ale...
OdpowiedzUsuńPzdr.Jan
Marcin - nigdzie nie wstępuj! jesteś wzorem niezależności, i takim pozostań;
OdpowiedzUsuńpoz_dr