poniedziałek, 12 listopada 2012

Krótki traktat o trickach w drytoolingu i mikście

Wielkimi krokami zbliża się sezon zimowy 2012/2013 i w związku z tym pozwalamy sobie na stworzenie "Reguł Dobrego Drytoolingu", czyli ujednolicenie, zebranie i opisanie tego, co katolickie jest, a co nie.

Tekst jest jak najbardziej poważny!

1. Ostrogi - są dla koni, nie ma o czym dyskutować.

2. Smyczki - są dla psów, nie dla ludzi.

3. Dziaby - są dla dłoni! Nie dla wszystkich jest to oczywiste, więc zakładają za dziaby nadgarstki, łokcie, nogi i kolana (sic!), oraz inne członki. Plus za inwencję, ale ciągle jest to haniebne oszustwo.

4. Podhaczanie dziabki o dziabkę - patrz punkt wyżej. Hańba, wstyd i żal.pl. Idź i doładuj...

5. Opus magnum, delirium tremens, idee fixe i wunderwaffe w jednym, czyli 4-ki i 9-ki. Krótko i treściwie - po co nam te zgrabne figury? Jak nam rozgina brzuch i grzbiet to robimy 4 lub 9, żeby ustabilizować pozycję, wydłużyć zasięg ruchu lub po prostu dać chwilę wytchnienia spracowanemu ciału. Mówiąc oględnie: jak nas rozgina i nie wiemy co się dzieje, to zakładamy nogę za rękę.

A teraz zadam magiczne pytanie:

Co należy zrobić, jak nas rozgina?

Odpowiedź znajdźcie sami [dla nierozgarniętych - jest w tekście powyżej].

My solennie obiecaliśmy proboszczowi, że czwórek i dziewiątek używać nie będziemy!

[HOT UPDATE - 13-11-2012]

Z dniem dzisiejszym nastał kres 4 i 9 w Norze. Wszystkie problematyczne ruchy zostały wykonane z brzucha, nie uciekając się do oszukańczych i niecnych praktyk zakładania nogi za rękę. Niniejszym proponujemy, jednocześnie aprobujemy (jako Norowa Komisja ds. Etyki i Czystości Stylu) i ogłaszamy nową zasadę używania Nory: jak chcesz zakładać 4 i 9 to lepiej idź do Zoo. Może zarobisz parę szylingów...